Ten okropny Tusk!

Odbyła się pierwsza rozmowa o gospodarce. Bo trudno to nazwać debatą. Rolę opozycji usiłował wypełniać redaktor, który jest wprawdzie Jarosławem, tyle że Gugałą. Nikt nie miał cienia nadziei, że pojawi się SAM prezes, ale i pan Napieralski nie przybył. Jak wyjaśniał potem pan Wenderlich, pan przewodniczący debatował w tym czasie z ludźmi. Zwykłymi. Taką już ma manię. Po „debacie” zleciały się sępy. Zapoznany geniusz literacko-ekonomiczny profesor Kołodko, nieziemsko wk..wiony, bo niedowartościowany i zewsząd odprawiany z kwitkiem, pan Palikot, nudny, bekliwy i powtarzalny – jak to echo pana przewodniczącego – pan marszałek Wenderlich, wiecznie sfrustrowana pani Jakubiak, pan Korwin-Mikke. Narzekali, oburzali się, krytykowali, wyśmiewali. W następnej turze komentowali panowie Michał Karnowski i Andrzej Stankiewicz. Pan Karnowski zaskoczył, taki był wyważony i nienapastliwy. Ale to wszystko, czego najwyraźniej nie wypadało mu powiedzieć w studiu Polsatu, wylał w krótkim komentarzu na swoim portalu wpolityce.pl. Poużywał sobie, że hej! Że groteska, że premier z wicepremierem kogel-mogel kręcili, że nie mówili o poważnych kłopotach, o zadłużeniu itd. itd. Okrutnie mierziło też pana redaktora narcystyczne samozadowolenie premiera Tuska, bo taki uśmiechnięty, promieniejący, taki radosny. „Mam coraz mocniejsze wrażenie, że mamy do czynienia z mężczyzną zakochanym w sobie. Gdy szedł korytarzem TV Polsat na jego twarzy rysowała się radość z pięknego wyglądu” – pisze z obrzydzeniem. A to zbok! Jednak najbardziej oburzyła pana redaktora władczość i arogancja premiera. To niesłychane – żądać od lidera opozycji, żeby on i inni „jak dobrze wytresowana służba” przybiegli, gdzie wskaże, bo ma „akurat pół godziny wolnego”. I ironizuje – „Nie chcieli? Dziwaki jakieś z rozrośniętym ego”. Oj, panie Karnowski, panie Karnowski! Mniej emocji, więcej pomyślunku! Po pierwsze, premier niczego od nikogo nie żądał, przystał tylko na propozycję, która wyszła ad hoc od dziennikarki z TV Polsat i to ta telewizja miała skontaktować się ewentualnie z liderami innych partii. Nie on zapraszał i nie on proponował. A po drugie – nie słyszałam i nie czytałam, żeby równie bardzo oburzyło pana żądanie lidera opozycji, by o wyznaczonej godzinie premier i konstytucyjni ministrowie „jak dobrze wytresowana służba” przybiegli tam, gdzie on wskaże, czyli do Centrum Programowego jego partii. W jedno pan trafił, w tych dziwaków z rozrośniętym ego. Wypisz, wymaluj, pan prezes i pan przewodniczący. Na serio.

2 myśli w temacie “Ten okropny Tusk!

  1. wszyskie media sprzyjają pisowi,a szczegolnie trójka PR,gdzie Karnowski;Michniewicz,Borkowska i Zaborski nie kryja sympatii polityncnych-propisowskich.

    Polubienie

Dodaj komentarz